Jesienne liście, a zmiana
Dzień dobry Pani Jesień! 🙂
Jesienne, opadające liście…
Czy one aby na pewno są martwe?
„Każdy kto myśli, że opadłe liście są martwe nigdy nie obserwował jak tańczą na wietrze.” – Shira Tamir
Jesienne liście pięknie pokazują nam proces zmiany.
Przecież nie próbujemy ich zmieniać, przywracać do życia, odmładzać, czy zapobiegać przed opadaniem. Prawda? Tak samo możemy pozwolić sobie na radość, smutek, szczęście, ból, starość, przemijanie… To wszystko jest w nas, jest cyklem. Pozwól sobie na proces, na potraktowanie cyklu, jak coś naturalnego.
Spokój, czy ukojenie przychodzi do mnie, kiedy akceptuję i puszczam…
Akceptuję i lubię to, że się zmieniam, również fizycznie. Jestem częścią kręgu życia. Jestem sobą. Dlatego nigdy nie powiem, że od teraz, kiedy będę obchodzić urodziny, mam zawsze 18 lat (albo inna wybrana cyfra). Jestem zmianą, pyłkiem na wietrze i to poczucie mnie nie osłabia. Wręcz przeciwnie, czuję moc i szczęście. Pokora wobec Wszechświata mnie wzmacnia.
Dziękuję, błogosławię i uwalniam.
Wszystkiego dobrego,
Renata
Wszystkiego dobrego,
Renata