Single Blog

Nie oczekuj, że inni spełnią twoje oczekiwania

Dzisiaj krótko o OCZEKIWANIACH. Natchnęła mnie do tego wpisu histeria narodowa związana z mistrzostwami w piłce nożnej. Najpierw media rozbudziły w ludziach nadzieję, że będzie sukces! Te wszechobecne reklamy z piłkarzami, wywiady, opowieści o WAGS, itp. – na niektórych tak działają:).  A potem klops, poszło słabo, więc z uwielbienia szala przechyla się na hejt. To, że wierny kibic tak się nie zachowuje, to już inna kwestia, więc nie będę o tym pisać.

Moim zdaniem to rozczarowanie wynika z tego, że ludzie mieli oczekiwania. I tu należy pamiętać, że to były ICH oczekiwania, bo tak naprawdę nikt im niczego nie obiecywał. Trzeba też umieć z dystansem podchodzić do reklam i tego czym nas karmią media.

OCZEKIWANIA mogą być źródłem ROZCZAROWAŃ i KONFLIKTÓW, i często tak właśnie jest. I to nie tylko w odniesieniu do mundialu, ale w relacjach międzyludzkich. Jeśli chodzi o mundial, to nie miałam żadnych oczekiwań, więc nie czuję się rozczarowana. Pomyślałam sobie: zobaczę jak chłopaki grają. I zobaczyłam 😉

A teraz podam drastyczny przykład do czego mogą prowadzić oczekiwania. Znam człowieka, który wykreśla ze swojego życia osoby, które nie spełniają jego oczekiwań, a które ma tylko i wyłącznie w swojej głowie! Na przykład człowiek ten nie uznaje smsów, a wszystko przez to, że nie umie ich pisać ani na nie odpowiadać. I zamiast się nauczyć, to obraża się na każdego, kto mu przysyła smsa, a już zwłaszcza, kiedy jest to sms z życzeniami imieninowymi/urodzinowymi czy świątecznymi. Bo jak twierdzi, to jest brak szacunku – życzenia składa się osobiście lub telefonicznie. Jego oczekiwania odnośnie składania życzeń totalnie nie wpisują się w przyjęte obecnie normy. Ten człowiek nie potrafi właściwie komunikować się z otoczeniem, nie potrafi wyrazić swoich oczekiwań i powiedzieć, że jest mu przykro. Po prostu obraża się, przestaje z innymi rozmawiać, a Bogu ducha winny człowiek, który przecież dobrze życzył, nie wie o co chodzi. Nie ma przy sobie już prawie nikogo, pozostały tylko dwie osoby, z którymi rozmawia. A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że tak naprawdę sam, poprzez swoje najróżniejsze oczekiwania (kwestia smsów, to tylko jeden z przykładów), skazuje się na samotność. Wzrasta w nim coraz większa frustracja, złość i rozgoryczenie. W jego odczuciu, cały świat jest przeciwko niemu. Nie dość, że oczekuje, to jeszcze chce żeby inni się domyślali o co chodzi.

Nie możesz oczekiwać, że ludzie zrozumieją wszystko, co powiesz i zrobisz – w większości wypadków skażesz się na rozczarowanie. Oczekiwania są bardzo osobiste i do nikogo nie można mieć pretensji, że nie zostały spełnione. Czasem ktoś się na mnie gniewa i wypomina „Bo wiesz, nie tego od ciebie oczekiwałam!”. Albo nie mówi nic, tylko się dąsa lub obraża. Naprawdę? A ja nie wiem, co siedzi w głowie drugiego człowieka i co sobie ta osoba wymyśliła. W takiej sytuacji odpowiadam: „Przykro mi, ale to są TWOJE oczekiwania, nie moje.”

Ale żeby nie było – mam oczekiwania, ale wobec siebie i staram się je realizować. Można nawet powiedzieć, że człowiek staje się takim, jakie ma wobec siebie oczekiwania.

Niedawno poruszyłam ten temat w mojej grupie na facebooku „Dobrostan Życia Kobiety” i jedna z grupowiczek pięknie napisała: ” (…) Przyswoiłam sobie jedną zasad: „Nie przywiązuj się do wyniku”. To generalnie spuszcza ciśnienie i sprawia, że żyje się lepiej, spokojniej i pozwala uniknąć stresu związanego z „muszę, powinnam”. I tu nie chodzi o to, że nagle się zaczyna olewać wszystko – nadal robi się, co możliwe i z dołożeniem największej staranności – ale bez oczekiwania, że musi być ten konkretny efekt. W sumie, z perspektywy czasu, okazuje się, że cel został zrealizowany, ale nie towarzyszyło temu napięcie i zużycie energii jak zwykle „kosztowało” dojście do tego celu.”

A inna grupowiczka dodaje: „(…) nauczyłam się żeby zawsze obiecywać mniej niż mogę. Tak na wszelki wypadek. Żeby potem jak cos pójdzie nie tak, nie było rozczarowania.”

Podsumowując, już od jakiegoś czasu staram się nie mieć oczekiwań wobec innych. Jeśli jednak czegoś oczekuję, to staram się to wyrazić – na przykład jasno i rzeczowo porozmawiałam z synem na temat naszych oczekiwań odnośnie jego wyników w nauce i dlaczego, to jest ważne dla niego, nie dla nas. Zrozumiał i działa, ale tylko dlatego, że widzi w tym sens dla siebie. Nie ma nic gorszego niż zadowalanie drugiego człowieka kosztem siebie!

A jak jest u Ciebie?

Dziękuję, że tu jesteś 🙂

Pozdrawiam,

Renata

Comments (0)

© Copyright 2019 - Renata Driscoll